Mira do współpracy przy aranżacji sopockiego mieszkania nieprzypadkowo zaprosiła Grażynę Piórko, projektantkę wnętrz i malarkę. Panie miały wcześniej okazję współpracować przy projektowaniu wnętrza szwedzkiego domu Miry. A że właścicielka i architektka wnętrz szybko znalazły wspólny język, Mira urządzając się w Polsce ponownie postawiła na talent i doświadczenie Grażyny Piórko.

 
Kanapa i fotel zyskały nową, beżową tapicerkę, pasującą do skandynawskiego wystroju. Jedynie drugi fotel wraz z podnóżkiem projektantka postanowiła obić tkaniną w kontrastowy wzór. Na fotelu w pasy poduszka z wizerunkiem psa rasy border collie – takiego sama ma właścicielka mieszkania.

Skandynawskie inspiracje, tak bliskie gospodyni ze względów osobistych,  wpłynęły na charakter tego sopockiego mieszkania. Znajdziemy tu wszystko, co  kojarzy się ze stylem skandynawskim w aranżacji wnętrz, czyli rozbielone kolory, naturalne, najczęściej jasne materiały, takie jak drewno, len czy bawełna, oraz proste i funkcjonalne meble. Pani domu zadbała również o dekoracyjne dodatki, większość przywiozła ze Szwecji.

Ale żeby osiągnąć efekt jak z folderu zachwalającego urok tradycyjnych skandynawskich wnętrz, trzeba było włożyć sporo pracy. Mieszkanie Miry to poddasze jednopiętrowego domu. Gdy rozpoczynały się prace remontowe, był to po prostu ciemny strych wymagający gruntownej przebudowy.

 
Mieszkanie znajduje się na poddaszu, w dole widać wejście do budynku.  Właścicielka nie miała pomysłu jak zagospodarować hol na pietrze. Projektantka doradziła jej wstawienie tam małego biurka. Po lewej drzwi do sypialni Miry - zanim tu trafiły, przez długie lata służyły w jakimś szwedzkim domu.

Położono więc nową podłogę, wyburzono część ściany między kuchnią a salonem, w całym mieszkaniu wymieniono okna i drzwi. Do obecnej sypialni prowadził wąski otwór, przypominający raczej wejście do piwnicy. Kiedy go poszerzono, udało się tam wstawić drzwi, które Mira ocaliła ze starego szwedzkiego domu. Obowiązkowo przemalowane na biało.

Aby niewielkim kosztem stworzyć przytulną i praktyczną kuchnię w skandynawskim stylu, projektantka zaproponowała przemalowanie czerwonej cegły (pozostałości po poprzednich właścicielach kuchni) oraz frontów szafek na biało. Nowy blat kuchenny zrobiono z laminowanego MDF-u, nad nim jest pas szarych płytek. Parapet i półkę nad oknem Grażyna zaprojektowała z myślą o bibelotach, które Mira tak lubi.

 
Kuchenne szafki wymurowane z czerwonej cegły i drzwiczki zostały przemalowane na biało. W oknach zawisła malownicza lniana firanka sprowadzona ze Szwecji, a nad stołem tradycyjny szwedzki żyrandol.

Sielski klimat kuchni podkreślają reprodukcje z angielskich zielników i lniana firanka, którą gospodyni przywiozła ze Szwecji. Spory kredens - także szwedzki - przemalowano na biało.

Drzwi tuż obok kuchni prowadzą do małej, ale funkcjonalnej łazienki. Grażyna Piórko tak ją zaprojektowała, aby poza efektowną wanną w stylu retro znalazło się także miejsce na prysznic. Elegancki żyrandol to przerobiony szwedzki świecznik.

   
W niewielkiej łazience udało się zmieścić zarówno stylową wannę ze Szwecji, jak i prysznic. Ozdobny żyrandol powstał z przerobionego szwedzkiego świecznika.   Lustro nad umywalką było złote, ale zostało przemalowane na biało. Prysznic ozdobiono sznurami koralików, bo Szwedzi, wbrew pozorom, uwielbiają błyskotki.   Biurko stoi w holu. W ten sposób zagospodarowano niewykorzystaną przestrzeń za barierką schodów i stworzono ustronne miejsce do pracy.

Także meble wypoczynkowe z salonu zupełnie zmieniły swoje oblicze. Tapicerowane żółtawą skórą wyglądały nieciekawie, ale Grażyna doradziła obicie ich beżową tkaniną - i tak doskonale wpisały się w skandynawski styl.

Tylko jeden fotel i podnóżek - aby ożywić wnętrze - obito tkaniną w czarno-beżowe pasy. Pomysł bardzo spodobał się Mirze.  - Czemu mi wszystkich mebli tak nie zrobiłaś? - spytała Grażynę, kiedy zobaczyła fotel i podnóżek w nowej "skórze".

 
Strefa dzienna mieszkania składa się z salonu otwierającego się na kuchnię i jadalnię. Łączność pomiędzy nimi podkreślają jasne panele, stylizowane na rustykalne oraz spójna, stonowana kolorystyka.   Pas tapety podkreśla strefę "kominka". Portret mężczyzny pochodzi z XIX wieku - Mira odkupiła go od poprzednich właścicieli mieszkania.

Z kolei regały po bokach kominka wbudowano we wnęki i przemalowano na biało. Dwa współczesne obrazy wiszące nad konsolą Grażyna kupiła bardzo dawno temu, ale nie miała pomysłu, gdzie je umieścić - stały więc zapomniane, czekając na swoją wielką chwilę. W końcu projektantka uznała, że świetnie odnajdą się w mieszkaniu Miry - przełamią chłodny skandynawski klimat.

Część dekoracyjnych dodatków, na przykład poduszki na kanapach, pochodzi z gdańskiej galerii "Sceneria" - którą prowadzi Grażyna. Poduszka psem rasy border collie nie jest nie przypadkiem - Mira ma psa tej rasy.

 
Tak miała wyglądać sypialnia w szwedzkim domu Miry, ale w końcu całe wyposażenie przyjechało do Sopotu.   Renowacją stojącego lustra do sypialni zajęła się Grażyna.

Meble do sypialni bez wyjątku Mira przywiozła ze Szwecji, bo miały stanąć w sypialni w jej zagranicznym domu. W końcu jednak przyjechały do Sopotu. Wolno stojące podłużne lustro Grażyna własnoręcznie przerobiła - zeskrobała nożem złotą farbę, a następnie pomalowała je na biało.

- To mieszkanie na ludzką miarę. Nie stawia człowieka w pozycji na baczność. Można się w nim czuć swobodnie - kwituje rezultat ich wspólnych wysiłków Grażyna.