Podwarszawski Konstancin - miejsce luksusowych rezydencji
Kiedy Klaudia postanowiła kupić dom w podwarszawskim Konstancinie, od razu zwróciła się o pomoc do architekta wnętrz Piotra Płużka. Współpracowała z nim wcześniej przy aranżacji apartamentu na Mokotowie i chciała, żeby tym razem projektant doradził jej w wyborze najlepszego domu na możliwie jak najwcześniejszym etapie.
Co do lokalizacji była zdecydowana. Osiedle Konstancja, na którym miała zamieszkać wraz z mężem i córką, jest jednym z najbardziej luksusowych zespołów rezydencji powstałych w okolicach Warszawy. W projektowaniu kompleksu, który miał być idealnym połączeniem piękna krajobrazu i nowoczesnych trendów architektonicznych, uczestniczyły najlepsze polskie pracownie. Dom Klaudii i Tima jest dziełem APA Kuryłowicz & Associates. Nota bene to ostatni projekt sygnowany przez Stefana Kuryłowicza.
Spektakularna klatka schodowa - robi wrażenie!
Zdecydowali się na największy dom z najbardziej spektakularną klatką schodową. W sumie 400 metrów kwadratowych na trzech poziomach. Urządzenie całości nie okazało się jednak trudne, zwłaszcza że właściciele doskonale wiedzieli, czego chcą.
Projektant mówi: - Zależało im na ciepłym, ponadczasowym domu, utrzymanym w stylu klasycznym, ale jednak w wersji unowocześnionej. W poprzednim apartamencie Klaudii dominował skąpany w bieli styl glamour i bogate stiuki. W nowym domu tamten barokowy klimat przywołany został jedynie w głównej sypialni. Królują w niej utrwalone na tapecie bujne kwiaty, niczym z obrazów holenderskich mistrzów, zdobne sztukaterie dokładnie powielone z mokotowskiego apartamentu oraz dekoracyjny żyrandol.
Dominujący styl art deco
Reszta domu jest zdecydowanie bardziej spokojna i nowoczesna. Bogactwo form poprzedniego mieszkania tu ustąpiło prostszym kształtom i inspiracjom stylem art déco. Nawiązania do niego pojawiają się przede wszystkich w geometrycznych podziałach na drzwiach czy w formach wybranych mebli i lamp.
Jednak najbardziej spektakularnie objawia w przepięknym przeszkleniu z dekoracyjnym metalowym rysunkiem ram, oddzielającym wiatrołap od reprezentacyjnego holu wejściowego. Szklana ściana wykonana została na zamówienie według projektu Piotra Płużka. Architekt namówił właścicieli na to, żeby także inne elementy zaprojektować specjalnie na potrzeby domu i zlecić ich wykonanie u polskich rzemieślników. Prowadzona przez niego pracownia mocno stawia bowiem na rodzime rękodzieło.
I tak cała stolarka, w tym drzwi, a także szafy i zabudowy meblowe powstały na zamówienie, dzięki czemu udało się uzyskać jednolity efekt. Na spójności wystroju zależało bowiem zarówno właścicielom, jak i architektowi. Dom miał być przede wszystkim przestronny, dlatego właśnie nie brakuje w nim szkła i luster, odbijających światło i optycznie jeszcze bardziej powiększających imponującą rozmiarami przestrzeń. Urody dodaje jej także oświetlenie. Jest dość zróżnicowane, ale łączy je jedno - dobry design.
Projektant podkreśla: - Światło miało być dla tego domu jak biżuteria. Dlatego nie wahał się sięgnąć po lampy najlepszych marek, takich jak Tom Dixon czy Moooi.
Współczesna sztuka na ścianach
Charakteru wnętrzom nadaje także sztuka. Właściciele lubią współczesne malarstwo i chętnie je kupują. Ich kolekcja nie ma żadnego konkretnego klucza czy motywu przewodniego. Po prostu kupują obrazy, które im się podobają i które na nich działają. Projektant pomógł Klaudii i Timowi w lepszym ich wyeksponowaniu. Zawisły na ścianie w salonie, jadalni i holu.
Ich galerią stała się także klatka schodowa - mimo wysokości aż sześciu metrów zachowująca niezwykłą lekkość. Dzisiaj robi duże wrażenie, ale uzyskanie takiego efektu wcale nie było łatwe.
Designerskie schody ze skomplikowaną konstrukcją - prawdziwe wyzwanie!
Schody między drugą a trzecią kondygnacją okazały się bowiem największym wyzwaniem w całym domu. Miały być lekkie i wtapiać się w przestrzeń, architekt zaproponował więc rozwiązanie podwieszone na metalowej konstrukcji i szklane balustrady. Jednak kolejne firmy, którym przedstawiano projekt, odmawiały jego wykonania z uwagi na skomplikowaną konstrukcję.
Zadania podjęła się dopiero renomowana firma Włodarczyk. Innych trudności nie było, a ostateczny efekt robi duże wrażenie. I choć uwielbiająca zmiany Klaudia mieszka aktualnie z rodziną w Szwajcarii, chętnie wraca do Konstancina, gdzie stworzyła swoją wymarzoną przystań.