Ukryty w cieniu drzew, z własnym, pięknym ogrodem, osłoniętym od ulicy niewysokimi budynkami i roślinnością, dający latem przyjemne, chłodne ukojenie, a do tego znajdujący się blisko centrum Warszawy. Taki dom to marzenie wielu osób, tęskniących za spokojem i naturą, doceniających jednak i liczne zalety życia w mieście. Jak mówi Magdalena Sobula z Biura Projektowego Pe2, która urządzała wnętrza tego żoliborskiego domu: - Z tłocznych ulic stolicy wkracza się tu w przestrzeń pełną spokoju i totalnej ciszy, nietypowej dla lokum w sercu miasta. Potrafię sobie wyobrazić zachwyt każdego, kto chciały mieszkać w centrum stolicy, ciesząc się równocześnie spokojem oraz pięknem domu, który także posiada swoją historię.
Jak zaaranżować częściowo urządzony i zamieszkany dom?
Właściciele odezwali się do projektantki na początku lock-downu z prośbą o uporządkowanie i zaaranżowanie przestrzeni zamieszkanego i w większości urządzonego już domu. Jednak zakres prac okazał się znacznie większy, niż na początku to planowano. Magda wspomina: - Od drobnych aranżacji i delikatnego przestawienia układu funkcjonalnego przeszliśmy do całkowitej przebudowy kuchni, wymiany większości mebli, projektów stolarki, nowej aranżacji ścian i okien oraz doboru dekoracji.
Właściciele - małżeństwo z nastoletnim dzieckiem - to ludzie otwarci na świat, ceniący kulturę i sztukę, ale też wygodę oraz komfort życia, które w ich przypadku przepełnione jest muzyką, rodzinnymi spotkaniami i towarzystwem przyjaciół oraz wielu znajomych.
Dom pozbawiony był jednak charakteru, brakowało mu spójności. Właścicielom najbardziej zależało zatem na stworzeniu przestrzeni odzwierciedlającej ich silne osobowości i różnorodne zainteresowania. Wnętrza miały być równie wyraziste i kolorowe jak ich gospodarze, którzy uwielbiają łączyć retro z klasyką i nowoczesnością.
- W tym domu, pełnym kolorów i egzotyki, bardzo trudno było uchwycić jeden główny styl, który spiąłby w całość ten projekt. Dlatego punktem wyjścia stały się kolory, jazzowe plakaty, kolorowe egzotyczne maski oraz wizja jazzowego klubu z fortepianem, barem, kryształowymi karafkami i muzyką mieszającą się z rozmowami i śmiechem. W części prywatnej, obejmującej sypialnię, gabinet i łazienkę, chciałam zaproponować rozwiązania, które ocieplą wnętrza, ale nie będą nudne i oczywiste - podkreśla projektantka.
Nietypowe wykończenie
Kiedy przyszła pora na etap wykonawczy, nie było jednak tak kolorowo. Większość zaprojektowanych elementów była nietypowa i wykonawcy albo nie chcieli się podejmować ich realizacji, albo wyceniali je bardzo wysoko. Na szczęście, udało się znaleźć fachowców, którzy nie bali się trudnych wyzwań. Cała stolarka i elementy ze stali zostały zaprojektowane na potrzeby tego wnętrza.
Magda najbardziej dumna jest z trzech elementów, które tak spodobały się właścicielom, że zdecydowali się na nie pomimo problemów technologicznych oraz dużych kosztów. To ażurowa zabudowa oddzielająca jadalnię od strefy wypoczynkowej, nietypowy, stalowy bar oraz elegancka wnęka w jadalni wykonana z lakierowanej czeczoty. Dzięki oryginalnym rozwiązaniom udało się stworzyć jasny układ funkcjonalny ze strefami, które przenikają się wzajemnie, tworząc ciekawą przestrzeń.