Boże Narodzenie po włosku
- Święta są dla mnie synonimem rodziny, czasu spędzonego z miłością oraz mnóstwem jedzenia - mówi Martina. Pochodząca z Italii influencerka opisuje swój świąteczny styl jako bardzo tradycyjny i włoski. Najważniejsza jest oczywiście choinka, której ubieranie wiąże się dla pani domu z wieloma radosnymi wspomnieniami, ponieważ od dziecka robiła to wspólnie z babcią.
Już niedługo będzie mogła tego wspaniałego, rodzinnego rytuału nauczyć swoje dwie małe córeczki. Inną klasyczną dekoracją jest zawieszona nad zewnętrznymi drzwiami girlanda. - To identyfikuje i charakteryzuje styl naszego domu oraz jego mieszkańców jeszcze przed wejściem do nas. A dodatkowo zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy - wyjaśnia Martina.
Pani domu bardzo dba o gwiazdkowy wystrój. Czerwień, biel i złoto dekoracji uzupełniane jest rozmieszczonymi wszędzie zielonymi sosnowymi gałązkami. Domowego ciepła dodają tkaniny takie jak aksamit i wełna w połączeniu z pięknymi wzorami, szczególnie ulubionym tartanem, który jest faworytem Martiny. Do tego oczywiście mnóstwo świec i lampionów delikatnie oświetlających ciepłym blaskiem każde wnętrze. - Wtedy wszystko jest bardzo magiczne!
Ta radość u Martiny nigdy nie ustaje. Wszystko za sprawą córeczek Ines i Ilde. - Kiedy odkryliśmy z moim partnerem Lorenzo, że zostaniemy podwójnymi rodzicami, zaczęliśmy poszukiwać domu, który będzie najlepiej odpowiadał naszym nowym potrzebom. Dziś ich ulubiona przestrzeń, która pozwala im być zawsze razem, to otwarty plan salonu z jadalnią i kuchnią, a najbardziej pożądanym elementem wystroju jest sofa Lennon. - Na niej spędzamy najwięcej wspólnego czasu i uwielbiają ją wszyscy mieszkańcy domu! Wybrałam wersję z beżowym obiciem i dodałam pomarańczowy moduł, który tworzy piękny kącik do rozmów z gośćmi - mówi Martina.
Ponieważ para najbardziej lubi neutralne barwy, kolorowe elementy pojawiają się tylko sporadycznie, głównie jako dodatki. Wyjątkiem są oczywiście Święta Bożego Narodzenia, gdy wnętrze przechodzi wspaniałą metamorfozę. - Ten dom był znaleziony, umeblowany i zaprojektowany dla naszego nowego, wspólnego życia we czworo i każdy dzień tutaj jest pięknym wspomnieniem. To miejsce sprawiło, że poczuliśmy się szczęśliwi i spokojni, otoczeni przez najdroższych przyjaciół. Chcemy to zachować na zawsze - zwierza się Martina.