Już w II wieku p.n.e. Chińczycy wykonywali naczynia z tzw. protoporcelany, a w VII wieku n.e. potrafili wypalać je w wysokiej temperaturze. Wieść o chińskiej porcelanie przywiózł do Europy Marco Polo (1298 r.). Dwieście lat później, kiedy Vasco da Gama odkrył drogę morską do Indii, porcelanę zaczęto sprowadzać do Europy - razem z jedwabiem i cennymi przyprawami.
Talerze deserowe Diane zdobione rysunkami Veronique Lataste, Haviland, GALERIA NIUANS, 290 zł/szt. | Delikatnie zdobiony zestaw obiadowy Finezja dla 6 osób, GERLACH S.A., 895 zł |
Przybycie porcelany do Europy
Ponieważ Chińczycy nie zdradzili sekretu powstawania białego złota, Europejczycy musieli sami zgłębić tajniki jego wytwarzania. We Włoszech i Francji w epoce renesansu, gdy moda na eksperymenty alchemiczne była powszechna, niektórzy magnaci próbowali sami odkryć sposób na uzyskanie szlachetnej ceramiki. Dzięki temu, ok. 1560 r. powstała we Florencji tzw. porcelana medycejska, która przydawała blasku dworowi Francesco Maria de Medici. Porcelanę twardą, kaolinową, wynalazł w Dreźnie w 1709 roku Jan Fryderyk Boettger. Wcześniej, korzystając z opieki Augusta Mocnego, zajmował się alchemią, próbując uzyskać złoto z metali pospolitych. Złota Boettger nie stworzył, za to ofiarował królowi porcelanę.
W tamtych czasach porcelana była cenniejsza niż srebro, więc stać było na nią tylko najbogatszych - serwis mógł mieć wartość nawet kilku wsi. Powodem, dla którego mimo wszystko kupowano szlachetną ceramikę, był m.in. przesąd, że porcelanowe naczynie się rozpadnie, jeśli podana zostanie w nim zatruta potrawa lub napój.
Manufaktury porcelany
W XVIII wieku w Europie znano dwa typy porcelany - twardą i miękką. Pierwszą wyrabiały m.in. manufaktury niemieckie (np. Miśnia) i polskie (np. Ćmielów). W produkcji drugiej odmiany specjalizowały się manufaktury we Francji, Włoszech i Hiszpanii oraz kilka manufaktur angielskich. W Anglii wynaleziono też specjalny typ porcelany miękkiej z domieszką popiołu kostnego, czyli porcelanę kostną (bone china), najbardziej cenioną.
Jednak niezależnie od składu, wartość artystyczną nadają porcelanie forma i zdobienia. Najbardziej cenione są naczynia malowane ręcznie. Pod tym względem najważniejszą rolę odgrywała manufaktura w Miśni. W roku 1720 malarz Horold wprowadził słynne miśnieńskie farby do porcelany i wynalazł klasyczny styl miśnieńskiego malarstwa. Najsłynniejszy serwis, zwany Łabędzim, wykonano w latach 1737-1742 dla hrabiego Heinricha von Bruhla. Należy on do największych i najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek wykonano w Miśni. Prawdopodobnie składał się aż z 2200 sztuk. Głównym motywem zdobniczym serwisu są łabędzie w formie reliefu lub plastycznych figur.
W XVIII wieku porcelanę dekorowali najlepsi malarze i rzeźbiarze aż w końcu sama stała się dekoracją. Na stołach, obok waz, talerzy, filiżanek, pojawiały się porcelanowe figury ludzi i zwierząt, a nawet porcelanowe makiety dworskich zabudowań.
Współczesna zastawa z porcelany
Jednak złote czasy nie mogły trwać wiecznie. Pod koniec XVIII wieku poziom artystyczny wyrobów z porcelany zaczął spadać. Powstawało co prawda wiele nowych, konkurujących ze sobą fabryk, walczono jednak nie poprzez podnoszenie jakości wyrobów, ale przez obniżenie ich ceny. Nie powstawało nic odkrywczego - nawet uznane fabryki w Miśni, Sèvres, czy Berlinie naśladowały jedynie stare wzory. Nowych pomysłów i stylów zaczęto szukać dopiero pod koniec XIX wieku.
Dziś fabryki porcelany wykorzystują mniej czasochłonne metody wytwarzania i zdobienia naczyń. Dzięki temu zastawa stołowa z porcelany nie musi być droga. Ręczne lepienie naczyń zastępują maszyny, które tłoczą formy, a ręczne malowanie - gotowe wzory w postaci kalkomanii albo technika laserowa i stemplowanie. Jednak dziś o wartości przedmiotu decyduje nie tyle materiał czy ilość zdobień, co nazwisko projektanta. Serwisy, które powstały w pracowni Patricii Urquioli, Jaspera Morrisona, Konstantina Grcica czy Stefano Giovannoniego należą do najdroższych, ale i najbardziej pożądanych.