Projektowanie na odwrót, czyli...to mieszkanie znalazło właściciela!
Historia tego apartamentu jest nieco inna niż bywa zazwyczaj. Zwykle to nowi właściciele mieszkania szukają kogoś, kto pomoże im zaaranżować wnętrza przyszłego domu. Tutaj zaczęło się od…wizji projektantki. - Zajmuję się nie tylko projektowaniem wnętrz dla klientów indywidualnych, ale także wyszukiwaniem starych mieszkań, perełek, miejsc zapomnianych, które przywracam do życia - mówi Małgorzata Wojdal, właściciela firmy Lilla Home.
- Gdy pierwszy raz tutaj weszłam i zobaczyłam z balkonu widok na gmach banku, w pięknych piaskowych barwach, poczułam, że muszę kupić to mieszkanie i że powstanie tutaj apartament w pustynnych odcieniach, stworzony dla wyimaginowanego klienta. Wymyśliłam go bardzo precyzyjnie - miał to być ktoś, kto kocha naturę, ma dużą świadomość siebie i otaczającego świata, ekologiczne podejście do życia oraz silny charakter i nietuzinkową osobowość.
Dokładnie taką osobą okazała się Paulina, która odkupiła od projektantki gotowy apartament i dziś mieszka tu ze swoim partnerem Hubertem.
Hiszpańskie okiennice i kolory ziemi - tak wygląda harmonijne mieszkanie w Łodzi
Dzięki wizji projektantki powstał apartament, który łamie schematy, jest odważny, z artystycznym zacięciem i niebanalnymi rozwiązaniami. Jednym z nich jest podest pod oknami w części salonowej - to wykończone zabytkowymi hiszpańskimi okiennicami miejsce do relaksu, jogi, medytacji lub spania czy pracy. - Choć było dużo sprzeciwów w kwestii tego pomysłu, moje serce podpowiadało, że właśnie tak musi być - przyznaje Małgorzata.
Królują tutaj gliniane, ręcznie wyrabiane donice i dzbany w towarzystwie suszonych lian i ręcznie tkanych dywanów, a całą przestrzeń otulają monumentalne, drewniane, trzymetrowe drzwi z Maroko.
Jednym z trudniejszych wyzwań było odrestaurowanie starych drewnianych okien, które projektantka postanowiła przetrzeć od wewnątrz metodą shabby. Podobny efekt przecierki został stworzony na ścianach, nie wykorzystując żadnych gotowych tynków, a używając jedynie trzech różnych odcieni farby, gąbki i ciężkiej pracy własnych rąk.
- Jestem miłośniczką podróży śródziemnomorskich, architektury i przyrody - mówi Paulina, obecna właścicielka mieszkania. - Apartament w kolorach ziemi, z hiszpańskimi okiennicami pełnymi historii, z widokiem na zabytkowy budynek, z dobrodziejstwem lokalizacji pełnej knajpek, życia i dźwięków, z balkonem, na którym można siedzieć godzinami i przypatrywać się tętniącemu miastu, stał się moim ukochanym miejscem na ziemi. Jeśli do tego dołożyć fakt, że wnętrze wypełnia moja lista życzeń z ulubionych sklepów dekoratorskich, to mamy mój przepis na dom pełen szczęścia.