Architekci, których pasją i jednocześnie pracą jest projektowanie, także i tym razem podeszli niezwykle kreatywnie do zaaranżowania przestrzeni. Fakt ten nikogo nie dziwi, bo design wpisany jest przecież w ich życie niemal od zawsze. Motywem przewodnim wnętrz nowego biura Tremend, który pojawia się w różnych pomieszczeniach, jest niebieski mural ze złotymi, geometrycznie przecinającymi się liniami. Nie dominuje on nad całością, a jedynie akcentuje swą obecność i spaja cały projekt w jedną kompozycję.
Styl industrialny w naturalnej odsłonie
Wnętrza warszawskiej siedziby powstały w wyniku połączenia stylu industrialnego i nurtu architektury ekologicznej z elementami sztuki i wysmakowanego designu. Architekci zręcznie wykorzystali fakt, że niektóre ściany w pomieszczeniach, w których mieści się biuro, pokryto jedynie betonem, a inne były z surowych cegieł. Uznali, że może to być atutem i jednocześnie doskonałą bazą projektu. Cegły zostały więc pokryte jasną farbą. Surowy beton pozostał między innymi na ścianach i suficie w recepcji oraz na filarach przedzielających miejsce wspólnej pracy zespołu.
Reszta powierzchni utrzymana jest także w odcieniach szarości o różnych gradientach. Niektóre fragmenty ścian, dla wzmocnienia efektu pokryto ciemną tapetą. Motywy industrialne to także widoczne kable, czarna stalowa ślusarka i lampy - niczym przeniesione wprost ze starej fabryki. Jeden ze stołów powstał na bazie nóg od starej maszyny do szycia, która została przywieziona z Łodzi.
Tu króluje classic blue!
Tę surowość skutecznie przełamuje wszechobecna roślinność. Znajdziemy ją tuż przy recepcji jako imponujący fragment ściany z mchu, wiszące w szklanych naczyniach kompozycje z kaktusów i roślin „zamknięte” w wielkich słojach. Zielone akcenty świetnie prezentują się też w towarzystwie masywnego fotela marki BoConcept - eyecachera w modnym obecnie odcieniu Classic blue, tworząc reprezentacyjną, a zarazem przyjazną strefę już na wejściu. Wnętrze ociepla także miedź oraz jasne, naturalne drewno. Wykorzystano je między innymi jako masywne blaty stołów, elementy regałów na książki, fragmenty ścian, a także sufitów.
- Poprzez minimalistyczne użycie materiałów, wprowadzenie drewna i zieleni do wnętrz, zrobiliśmy ukłon w stronę architektury ekologicznej - wyjaśnia Magdalena Fedorowicz-Boule właścicielka Tremend. Dużo jest tu także szkła-– sale konferencyjne i miejsca spotkań podzielono ścianami wykonanymi z jego dużych tafli. Szklane są także drzwi prowadzące do pomieszczeń, w których pracują poszczególne zespoły firmy Tremend.
Projektanci zaaranżowali także miejsca do pracy wspólnej - oddzielone od pozostałej części pomieszczenia specjalnymi dividerami w postaci biblioteczek, wypełnionych książkami z fachową literaturą lub szklanych naczyń z zielenią.
- W głównej sali - konferencyjnej znajduje się duży drewniany stół, przy którym pracujemy, przyjmujemy gości i wspólnie spożywamy obiady piątkowe - podkreśla Jarosław Gwóźdź, wiceprezes Tremend.
W takim miejscu nie mogło zabraknąć także innych mebli i dodatków, które świadczą o wysmakowanym guście właścicieli firmy. Wygodne, a jednocześnie wyróżniające się niepowtarzalnym designem fotele oraz zwracające uwagę prostymi, a jednocześnie wyjątkowymi kształtami lampy dodają wnętrzu charakteru. Ten podkreślają także elementy sztuki, których nie mogło tu zabraknąć – malowidła na ścianach i czarno-białe zdjęcia nawiązują do różnych wątków architektonicznych.
Ikony architektury w warszawskiej pracowni Tremend
Pojawiają się więc ikony architektury, takie jak Ludwig Mies van der Rohe czy Le Corbusier. Jak zaznacza prezes firmy, Magdalena Fedorowicz-Boule, każdy element wnętrza pracowni Tremend jest starannie przemyślany i spełnia bardzo konkretną, przypisaną mu rolę.
- Fotele w kolorze białym przeszywane są niebieską nitką, która jest akcentem kolorystycznym nawiązującym do motywu przewodniego - niebieskich grafik na ścianach, które po złożeniu razem tworzą jeden wielki obraz, mimo że znajdują się w różnych pomieszczeniach.