Sztuka abstrakcyjna to jeden z ważniejszych współczesnych trendów. Łatwo jednak pogubić się w jej licznych odmianach. Najbezpieczniej kupować uznanych klasyków, choć warto też zainwestować w młodych artystów.

Od narracji do czystej formy w sztuce nowoczesnej

Skąd w ogóle wzięła się sztuka abstrakcyjna? Duży udział w jej powstaniu miała fotografia, której upowszechnienie się w końcu XIX wieku zachwiało gwałtownie światem sztuki. Skoro odbitka fotograficzna doskonale przedstawiała świat, to po co miało to robić malarstwo? Artyści zaczęli więc eksperymentować z formą, co doprowadziło do narodzin nowych kierunków, takich jak kubizm czy futuryzm. Wkrótce zostały same linie, barwy i bryły. Tak narodziła się sztuka abstrakcyjna.

Za artystę, który ją zapoczątkował, w 1910 roku, uznawany jest Wassily Kandinsky. W ślad za nim poszli inni. Wykształciły się dwa główne typy abstrakcji: geometryczna i ekspresyjna, które przez lata przybierały różnorodne formy.

Sztuka abstrakcyjna zdobyła nie tylko ważne miejsce w historii sztuki, ale także podbiła serca kolekcjonerów. Dzieła jej światowych klasyków, takich jak Jackson Pollock, Mark RothkoPiet Mondrian czy Paul Klee, są dla zwykłego śmiertelnika raczej niedostępne - ceny zaczynają się na poziomie kilku milionów dolarów.

Sztuka abstrakcyjna polskich twórców

Tomek Baran, bez tytułu, 2012
Tomek Baran, bez tytułu, 2012, tempera, płótno,
68 x 58 cm, Galeria Le Guern, Warszawa, cena 6000 zł

Nieco łatwiej jest stać się właścicielem pracy któregoś z przedstawicieli rodzimej sztuki abstrakcyjnej. W Polsce początkowo triumfy święciła abstrakcja geometryczna, oparta na intelektualnej dyscyplinie. Jednak klasyków międzywojennej awangardy, skupionych wokół ugrupowań "Blok", "Praesens" i "a. r.", na rynku sztuki ze świecą szukać.

Wyjątek stanowi Henryk Stażewski (1894-1988). Jego wczesne prace zostały zniszczone w czasie wojny, natomiast do sprzedaży często trafiają jego dzieła z lat 70. - słynne "Kompozycje" i "Reliefy", za które zapłacić trzeba średnio 20-65 tysięcy zł. W sprzedaży pojawiają się też prace reprezentujące powojenną abstrakcję geometryczną, rozwijającą się zwłaszcza w latach 40. i 50., reprezentowaną między innymi przez Marię Jaremę i Jonasza Sterna.

Sporo jest też na rynku prac Ryszarda Winiarskiego (1936-2006), który, zainspirowany rachunkiem prawdopodobieństwa, zapełniał swoje płótna czarnymi i białymi, a potem także kolorowymi kwadratami o boku długości 1 centymetra. O ich układzie decydował przypadek - rzut kostką czy wybór przypadkowych liczb.

Warto przyjrzeć się też pracom Stanisława Fijałkowskiego (ur. 1922), Zbigniewa Gostomskiego (ur. 1932) czy Jana Pamuły (ur. 1944). Szczególnie oszczędne są obrazy Edwarda Krasińskiego, z charakterystyczną naklejoną niebieską taśmą scotch blue. Na aukcjach pojawiają się jednak rzadko, osiągając ceny powyżej 100 tysięcy złotych.

Kolor w sztuce abstrakcyjnej

W twórczości wielu artystów uprawiających malarstwo abstrakcyjne na plan pierwszy wysunął się kolor. Tak jest np. w przypadku Stefana Gierowskiego (ur. 1925), którego płótna są przesycone emocjami, przekazywanymi, w zależności od okresu twórczego, poprzez wielkie płaszczyzny koloru, fakturę płócien i geometryczne układy złagodzone tonalnymi przejściami. Duże płótno tego artysty można kupić za kilkadziesiąt tysięcy złotych, natomiast mniejsze prace - akwarele i rysunki kosztują kilka tysięcy złotych.

Z większym wydatkiem trzeba się liczyć, chcąc mieć w swojej kolekcji któryś z pulsujących kolorami obrazów Wojciecha Fangora (ur. 1922). Na zakup takiego płótna trzeba przeznaczyć średnio 200 tys. złotych. Nie sposób też nie wspomnieć o ulubieńcu publiczności Leonie Tarasewiczu (ur. 1957). Choć w ostatnich latach charakterystyczne dla autora wielobarwne pasy często opuszczają ramy płótna i pokrywają galeryjne wnętrza, jego prace często można spotkać na aukcjach. Za słynnego "pasiaka" w zeszłym roku w Rempeksie zapłacono 44 tysiące złotych.

Action painting w polskiej sztuce

Inni twórcy wybrali bardziej spontaniczny sposób pracy. Ich dzieła zaliczyć można do nurtu informel, czyli sztuki bezkształtnej, nastawionej na swobodną, pozbawioną wewnętrznych ograniczeń ekspresję, która bywa nawet ważniejsza niż efekt końcowy, czyli obraz. Bogate fakturowo płótna Jerzego Tchórzewskiego (1928–1999) pokryte są rozlewającymi się kształtami o wspaniałych barwach. Rocznie na aukcjach pojawia się klika prac tego artysty. Najwięcej jest tych wykonanych na papierze, lecz trafiają się też płótna.

Całkiem niedawno o sztuce informel przypomniał sobie Edward Dwurnik (ur. 1943), który stworzył serię "Pollocków" - zachlapanych farbą płócien. Prace, za które trzeba zapłacić średnio 10-36 tys. zł, są jednak wystudiowane, nastawione na dekoracyjność, pozbawione siły ekspresji i przypadkowości dzieł Jacksona Pollocka.

Młoda polska abstrakcja

Choć młodzi malarze zainteresowani są głównie sztuką figuratywną, nadal powstają ciekawe prace abstrakcyjne. Bardzo dobrze zapowiada się Tomasz Baran (ur. 1985), który śmiało eksperymentuje z formą. Jego płótna pokrywają geometryczne desenie, innym razem powierzchnia obrazu zmienia się w jednolitą kolorową taflę.

Warto przyjrzeć się też pracom Karoliny Jaklewicz (ur. 1979), której zainteresowania artystyczne skupiają się wokół geometrii, światła i przestrzeni, czy Gossi Zielaskowskiej (ur. 1983). Ciekawe są też prace Marka Ejsmonda-Ślusarczyka (ur. 1974), w których powtarza się umieszczony na płaskim, jednolitym tle motyw elipsy.

Wielcy abstrakcjoniści często tworzyli swoje dzieła w oparciu o skomplikowane teorie artystyczne i filozoficzne. Stąd sztuka ta wydaje się wielu osobom trudna w odbiorze, wymagająca od widza znajomości teoretycznej podbudowy. Nic bardziej mylnego. Wystarczy zdać się na swoją własną wrażliwość i estetyczne preferencje. Kupujmy tylko te dzieła, które do nas przemawiają. A znane lub nieznane nazwisko autora, to rzecz drugorzędna.