Zamieniła mieszkanie na mniejsze o połowię, by spełnić marzenia
Jak sama przyznaje, stawia na komfort życia. Dlatego projektantka Gaba Kliś postanowiła zamienić swoje dotychczasowe mieszkanie w Bielsko-Białej o powierzchni 110 metrów kwadratowych na mniejsze aż o połowę, ale za to takie, które spełni jej marzenie. Czyli?
- Zamieszkać w puderniczce - z uśmiechem mówi Gaba. - Pragnęłam, aby moje nowe miejsce na Ziemi otulało mnie swoim ciepłem, by dzięki subtelnym odcieniom różu niemal czuć było w powietrzu delikatny zapach pudru.
Pudrowe, kobiece wnętrze projektantki
Bazą dla swojej wizji projektantka jak zawsze uczyniła biel, która od sufitu, przez ściany, aż po bieloną podłogę aż prosiła, by jak czyste płótno wypełnić ją pięknymi meblami i dodatkami. Właściwe całe mieszkanie to jedna, dość spora i otwarta przestrzeń. Tu granice pomiędzy strefami są zatarte, wszystko bowiem subtelnie przeplata się ze sobą.
Przedpokój łagodnie zmienia się w kuchnię, krok od niej jest strefa jadalniana, która właściwie jest częścią salonu, skąd krok do strefy prywatnej, czyli zabytkowej konsoli, która pełni rolę toaletki, oraz ukrytej w metalowej „klatce” sypialni.
- Gdy moi przyjaciele przychodzą z wizytą, często słyszę od nich: „U Ciebie jest jak na wiecznych wakacjach!” - mówi Gaba. - I ja sama tak właśnie się czuję tutaj.
Ten klimat tworzy nie tylko wszechobecna zieleń latem czy spowity śniegiem zimowy krajobraz za oknami oraz imponujący widok na góry i narciarskie stoki. Nastrój jak w luksusowym kurorcie podkreślają też białe żaluzje, które pozwalają słońcu wlewać się do środka delikatnymi pasmami.
Zachwyca też pieczołowity dobór mebli. Przepyszna, pudroworóżowa sofa, stoliki, krzesła, lustra, lampy, wazoniki, kwiaty - wszystko tu ma swoje znaczenie, swoje miejsce i swoją historię. Gaba lubi mieszać style, bo to nadaje wnętrzu charyzmy. Widzimy więc zabytkową komodę, ale z nowoczesnym marmurowym blatem. Jest stara konsola, do której projektantka dobrała żartobliwe lustro marki Seletti. A stiuki skontrastowała z modernistycznym oświetleniem.
Ciekawym rozwiązaniem jest tu ułożenie desek podłogowych w poprzek. - Nie tylko optycznie powiększyło to przestrzeń, ale przede wszystkim uwolniło mnie z obowiązku ustawiania mebli wzdłuż czy wszerz klepki - przyznaje projektantka. Dzięki temu zabiegowi w każdej chwili można dowolnie zaaranżować wnętrze.
Zamiast osobnego pokoju na sypialnię, Gaba przeznaczyła na nią wnękę. - To też było jedno z moich marzeń o mieszkaniu idealnym, by mieć oszkloną „klatkę”, w której rolę ścian pełnić będą po prostu zasłony - przyznaje projektantka. Często zostawia je rozsunięte, bowiem lubi być budzona przez promienie słońca.
Nie byłaby sobą, gdyby nie wymyśliła tutaj czegoś niezwykłego. To czarny sufit i zaprojektowany przez nią także czarny zagłówek łóżka, na których pani domu może „wyświetlać” wszystkie swoje wspaniałe marzenia i sny.