Niegdyś, kiedy posiłki - przynajmniej te uroczyste - podawano w jadalni, stół mógł być dowolnie duży i masywny. Ograniczały go tylko ściany pomieszczenia. Obecnie, gdy staramy się łączyć przestrzenie salonu, kuchni i jadalni, nie jest to już takie proste. Tym bardziej, że stół często musi nam służyć także w dni powszednie.
Stąd kariera mebli rozkładanych. Ich dodatkowe blaty mogą otwierać się niczym książka, wysuwać spod głównego lub być do niego "dokładką" - często zresztą w odmiennym kolorze. Wybierając stół, zwróćmy uwagę na sposób rozkładania, a najlepiej przetestujmy go w sklepie - dodatkowy blat powinien się dawać wysuwać bez wysiłku.
Wybieramy kształt stołu
Ograniczenia przestrzeni, jakim podlega kącik jadalniany, zmuszają nas często do starannego przemyślenia kształtu stołu. Zwłaszcza, jeśli nie chcemy męczyć się z jego rozkładaniem, a co za tym idzie, zawierać kompromisów z wygodą.
Tradycyjny prostokątny stół jest najbardziej komfortowy, ale też zajmuje mnóstwo miejsca. Trzeba bowiem do powierzchni blatu doliczyć przestrzeń potrzebną na przemieszczenie się wokół stołu, a także miejsce dla krzeseł i zajmujących je biesiadników.
Tam, gdzie metraż jest mniejszy, lepiej sprawdza się stół okrągły lub owalny. Oba modele są pozbawione ostrych narożników, więc da się je obejść bez kolizji, nawet jeśli odległość między stołem a ścianą jest minimalna (i wynosi, pamiętajmy, 60 cm. Optimum to 80-100 cm!).
Stół z drewna i nie tylko
Materiał, z jakiego wykonany jest stół, ma nie tylko znaczenie aranżacyjne. Wnętrzarskie mody szybko się zmieniają, do lamusa odchodzą nie tylko konkretne wzory, ale często też tworzywa - choćby modne niegdyś stoły z kutego metalu przykrywane szklanymi blatami - kto dziś o nich pamięta?
Jeśli nie boimy się eksperymentów, a wystrój lubimy zmieniać często, można sobie pozwolić na dużą dowolność - od materiałów z recyklingu po eleganckie wyroby z naturalnego kamienia. Jeżeli jednak łatwo przywiązujemy się do rzeczy, a trudno nam się z nimi rozstać - pozostańmy przy bezpiecznej klasyce. Drewno i jego pochodne nigdy nie wychodzą z mody (czego nie da się powiedzieć o stylach).
Dokonując wyboru materiału, pamiętajmy też o walorach użytkowych. Szczególnie, jeśli stół ma służyć nie tylko od święta. Przykład? Mebel z grubym szklanym blatem na drewnianych koziołkach jest efektowny, ale uważajmy, gdy po domu z dużą prędkością przemieszczają się dzieci w wieku szkolnym - szkło, nawet bezpieczne, łatwo tłucze się i kruszy. Za to dla mniej mobilnych maluchów będzie w sam raz - po szklanym blacie można bezkarnie rozlewać, rozsypywać i mazać dowolnymi substancjami.
Jak dobrać krzesła?
O wygodzie stołu, jak o sukcesie proszonego obiadu, decyduje towarzystwo. Można tu pójść na łatwiznę i razem ze stołem nabyć komplet krzeseł, jakie do danego modelu sugeruje producent. Ma to tę zaletę, że nie trzeba się martwić ewentualnym niedopasowaniem wzornictwa i wymiarów. Krzesła bowiem różnią się nieznacznie wysokością, na której umieszczone są ich siedziska, a także wysokością oparć.
Jeśli więc kupujemy meble osobno, najlepiej przymierzmy, czy poziom blatu i siedzisk będzie dla nas odpowiedni.
Zanim kupisz stół i krzesła do jadalni:
- Stół dobieramy wielkością do pomieszczenia - wokół mebla musimy zostawić minimum 60 cm wolnej przestrzeni.
- Jeśli ze stołu korzystamy na co dzień i od święta, wybierzmy taki, z którego rozkładaniem będzie najmniej kłopotu.
- Przed zakupem warto "przymierzyć", czy wysokość siedzisk krzeseł jest odpowiednia i bez problemu sięgamy nogami do podłogi a rękoma do blatu.