Meble z tektury nie są nowym wynalazkiem. Użytkowe przedmioty z szyn kolejowych wydają się niemożliwe do wykonania. A jednak recyklingowi designerzy i na kolejowy złom znaleźli sposób.
Kiedy byłem mały i spędzałem wakacje u dziadków, najczęściej bawiłem się z kolegami na bocznicach kolejowych. Nie wiem, dlaczego upodobaliśmy sobie właśnie te tereny, bo z pewnością nie było tam zbyt pięknie.
Prawdopodobnie głównym magnesem, który nas przyciągał, było to, że oczywiście dorośli zabraniali nam chodzenia na tory, a drugim - igranie z niebezpieczeństwem. Nie mam tu wcale na myśli zagrożenia, jakim były same pociągi, bo to nawet nie przychodziło nam do głowy. Pociągi były powolne i głośne, a my mali i szybcy - cóż więc, w naszej opinii, mogło nam z ich strony grozić?
Lampy z tektury falistej, Graypants. |
Prawdziwym zagrożeniem, w naszym odczuciu, byli pracownicy kolei, którzy przeganiali nas z bocznic, szczególnie zaś pewna gruba dróżniczka, odznaczająca się zaskakującą zwinnością oraz wielką siłą głosu i oszałamiającym zasobem egzotycznego, rynsztokowego słownictwa, którym szczodrze nas raczyła. Jej baliśmy się najbardziej.
Drugą atrakcją okolicy był skład makulatury. Tu wstęp oczywiście także był zakazany, ale często udawało nam się przemknąć przed nosem nieuważnego leciwego dozorcy, by buszować w stertach papierów zgromadzonych pod zadaszeniami z falistej blachy. Przerzucaliśmy przez płot wielkie, tekturowe kartony, z których potem kleciliśmy całe zamki. Bawiliśmy się w nich później - aż do pierwszego deszczu.
Wspomnienie tych kartonów i pociągów na bocznicach, zapach rozgrzanych przez słońce podkładów kolejowych, szyn, smoły i papieru, ocean wolnego czasu, którego wtedy było tyle - wręcz nieskończenie dużo - wszystko to mi się nasuwa, gdy słyszę dziś słowo "wakacje".
Gdy zobaczyłem instalację chińskiego artysty Bin Xu, zatytułowaną "Wspomnienia", zacząłem się zastanawiać, jak wyglądałaby moja wersja podobnego przedsięwzięcia. Bin Xu zgromadził przedmioty, które kojarzą mu się z jego przeszłością - szuflady, elementy mebli, krzesła - i zbudował z nich rodzaj chaotycznej meblościanki.
Leżanka z tektury i korka, Daniel Michalik Furniture Design. |
Moje "Wspomnienia" - a przynajmniej ich wakacyjna wersja - składałyby się z papieru, podkładów kolejowych i szyn. Nie budowałbym z nich jednej formy, wolałbym się nimi otoczyć. O ile jednak meble z papieru nie są nowym wynalazkiem, o tyle użytkowe przedmioty z szyn kolejowych wydają się niemożliwe. A jednak recyklingowi designerzy i na kolejowy złom znaleźli sposób.
W przerabianiu podkładów wyspecjalizowało się Rail Yard Studios, którego projektanci budują z nich nie tylko stoły, czy konsole, ale także biurka, fotele, a nawet stojaki na wino, sprytnie wykorzystując formę pociętych na plasterki szyn. A papier i tektura? Propozycji są setki. Najbardziej spodobały mi się lampy studia projektowego Graypants, których abażury, wykonane z tekturowych pasów, walory estetyczne czerpią nie tylko z faktury materiału, ale przede wszystkim z jego natury.
Stolik z bilardowych kijów, onarchitektursite.com |
Umieszczone wewnątrz tekturowych kul żarówki kreślą na ścianach całe krajobrazy świetlnych, falujących wzorów. Falista tektura to doskonały materiał na meble, bo jej posklejane arkusze odznaczają się bardzo dużą wytrzymałością. Dowodem na to może być choćby stolik do kawy z thisnext.com, czy regał na sprzęt grający firmy Grand Fly. Ale tektura nadaje się nie tylko na meble czy lampy - Christopher McNicholl zrobił z niej… radio i odtwarzacz MP3, który wszedł już do masowej produkcji.
Recyklingowi designerzy znaleźli nawet sposób na tekturowe rury pozostałe po sprzedaży wykładzin dywanowych - firma Rantau oferuje w ciągłej sprzedaży wykonany z nich fotel. Zmielona tektura połączona z odzyskanymi korkami z butelek po winie to także materiał, z którego skonstruował swoją elegancką, nagradzaną wielokrotnie leżankę Daniel Michalik.
A na zakończenie, z innej beczki, stolik zrobiony ze zużytych bilardowych kijów - prawdziwy recyklingowo-designerski strzał w dziesiątkę.