Wilanów - dzielnica marzeń?
Warszawska dzielnica Wilanów to miejsce cieszące się dużym zainteresowaniem wśród zamożnych, młodych i ambitnych rodzin. Rozległe tereny, spójna architektura, znakomita infrastruktura, urocze kawiarnie i rozbudowane place zabaw z pewnością zachęcają do osiedlenia się w tym miejscu.
To właśnie tą lokalizację na swoje wymarzone mieszkanie wybrało młode małżeństwo. Piękna okolica z pewnością przyczyniła się do podjęcia pozytywnej decyzji. Na mieszkanie jednak para musiała trochę poczekać, bowiem zdecydowała się na kupno przysłowiowej..."dziury w ziemi".
Industrialny wystrój mieszkania na warszawskim Wilanowie
Czas oczekiwania zdecydowali się wykorzystać efektywnie - zwrócili się z pomocą do warszawskiej pracowni architektonicznej Deer Design, by wspólnie zaprojektować długo wyczekiwane 57 metrów.
Jeszcze na etapie zmian lokatorskich zostały przesunięte drzwi wejściowe, dzięki temu udało się wygospodarować w holu miejsce na dużą szafę wnękową. Spora łazienka została pomniejszona na koszt sypialni.
Dodatkowo architekt zdecydował się na zmianę koloru okien z białego na kolor antracytowy oraz odsłonięcie betonowego stropu w łazience.
Zaznaczenie betonowych akcentów spotkało się z akceptacją właścicieli. Od początku marzyli o industrialnym wnętrzu z dużą ilością czerni i mocnych detali. To osoby o silnych charakterach, co miało odzwierciedlenie w finalnym projekcie.
Projekt szyty na miarę, czyli...jak architekci spełniają małe marzenia
Młoda para większość wolnego czasu poświęca podróżom i relaksowaniu się przy kieliszku wina. Nie umknęło to uwadze zdolnych architektów. Uwzględniając pasję właścicieli, w toalecie została stworzona mapa, na której podróżnicy mogą zaznaczać odwiedzone miejsca na świecie. W mieszkaniu jedna ze ścian została pomalowana farbą tablicową, na której wisi potężna kolekcja magnesów z różnych zakątków ziemi.
Specjalnie z myślą o preferencjach mieszkańców, pracownia Deer Design zaprojektowała autorską wyspę kuchenną, która zawiera 10 miejsc na butelki win przywiezionych z wakacji, przestrzeń na książki oraz akcesoria kuchenne.
Pomimo małej kuchni, architekt chciał oddzielić strefę kuchenną od salonu. Pomogła mu nie tylko wyspa, ale także połączenie kolorystyczne drewna, czerni i cegły. Cegła nad blatem pochodzi z rozbiórki XIX- wiecznych budynków w Malborku. Industrialnego klimatu w mieszkaniu dodają również żarówki Edisona, lustro na pasku, czarne żaluzje i dekoracyjny grzejnik w salonie. W całej aranżacji nie zabrakło również metalowych detali.
W salonie dużą rolę odgrywa żółta kanapa, która swoim intensywnym kolorem odznacza się od stonowanej kuchni. Strefę dzienną uzupełniają także kontrastowe meble i dodatki: żółty puf oraz abstrakcyjny obraz na ścianie.